Wielu z nas narzeka na brak czasu. Zatrzymaj się to nie jest prawda ze nie masz czasu. Jeśli masz ten sam problem zatrzymaj się i przeznacz sobie na medytację tyle czasu, ile chcesz, ile możesz. Będziesz
miał wtedy tyle czasu, ile przeznaczysz go dla siebie.
Wtedy ta medytacja będzie miała sens. Medytować mogą wszyscy ludzie ludzie różnych
wyznań – chrześcijanie, buddyści, muzułmanie, prawosławni, protestanci, katolicy… Spotykam się często ze zdaniem-
Po co medytować? Po to by być świadomym. Kiedy uważnie się czemuś lub komuś przyglądamy, obserwujemy wszystkimi swoimi zmysłami, swoją wyobraźnią. Zauważamy wtedy więcej szczegółów. Jednak często bywa tak, że patrzymy – a nie widzimy,
słuchamy – ale nie słyszymy. Czytamy, a po chwili- nie wiemy co przeczytaliśmy.
W medytacji chodzi o to, żeby dostrzec coś takim, jakim jest naprawdę. Chodzi o doświadczenie prawdziwej
rzeczywistości tu i teraz, a nie o oglądanie jej obrazu stworzonego przez naszą wyobraźnię. Skupiamy się więc na
słuchaniu, patrzeniu, obserwowaniu – całym sobą. Staramy się dostrzec możliwie jak najwięcej.
Przez uważność, czujność, wrażliwość, przytomność, samodyscyplinę, świadomość istnienia. Prawdziwa
Medytacja pomaga nam być bardziej obecnym tu i teraz, świadomym własnego istnienia. Wyostrza
nasze zmysły, by lepiej czuć rzeczywistość, w której żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. By mieć więź
większą tak ze sobą samym, jaki z Tym, Który Jest. By bardziej dostrzegać tych, z którymi
żyjemy, spotykamy się codziennie. Medytujemy po to, by szukać i doświadczać prawdziwej rzeczywistości, a nie tylko naszych
wyobrażeń o niej. Medytujemy, by nasza świadomość istnienia, nasza uważność na potrzeby innych, była
coraz większa. Byśmy również dostrzegali to, co się z nami dzieje, gdzie jesteśmy, dokąd zdążamy, jak żyjemy, poruszamy sie i jesteśmy.
Medytujemy, by szukać prawdy w najgłębszym jej wymiarze. przeżyliście tutaj medytacje przebaczania.
Jutro zapraszam na medytację oddechu. zachęcam do medytacji miłości która wam też przybliżę… gorąco pozdrawiam…