Masaże

Mój Blog dedykowany jest dla mego syna i
przyjaciół by nigdy nie stracili wiary, która jest przewodnikiem.
Nadziei, która jest matką miłości, która jest życiem.

Warto wszystko przetrwać. Podejmować decyzję, nowe wezwania. Być świadomym swej wewnętrznej siły

Warto żyć dla miłości.

Warto pokochać to co Bóg  daje, czego żąda codziennie niezmiennie zawsze od nowa odwagi.

Zaczęłam pisać
Moją książkę ,,W poszukiwaniu szczęścia,,Mam nadzieję że nie jednemu da skrzydła orła by uwierzyć w siebie.

Jak wybaczyć sobie, przebaczać innym – sztuka życia. Ktoś powiedział, że nie ma przypadków, tak czasem sprzeciwiamy się planom Boga.

W naszym życiu dzieje się to co świadomie wybieramy. Czym żyjemy? Jak żyjemy? W wielu przypadkach jest to nasz wybór. Ja dryfowałam też po oceanie życia. Wiele doświadczyłam. Byłam przez 16 lat samotnym sternikiem mej łodzi, dryfowałam. Modlitwa była moją siłą.

Nadzieja – siostrą, że nie jestem Sama. Bóg był ze mną bo Go poślubiłam w życiu zakonnym.
Na tablicy serca miałam, miłość i wierność. To dawało mi sens życia w samotności. Tyko On i ja. Na przykładzie, kiedy służysz.

Bogu wówczas nie wybierasz tego co chcesz, przyjmujesz wszystko i jesteś otwarty. Ręka Boga jest wtedy z Tobą. Bóg jak przyjaciel, Boski kochanek który ocierał łzy z oczu, kiedy dawał siły by przetrwać. Zobacz czasem dryfujesz jak samotny żagiel, czujesz że On jest z Tobą. Tak
było w moim życiu. zawsze jestem otwarta na to co Bóg daje. Ufam i wierzę, mam w Nim wiernego przyjaciela. Wiele w mym życiu było znajomy i przyjaciół którzy pomagali mi w rozwoju. Przy każdej okazji podkreślali, że mam dar i niewolno mi go zmarnować. Uwierzyłam w to, że Bóg przez moje ręce daje siłę innym. Od 16 roku życia zgłębiałam tajniki masażu i medycyny chińskiej, głownie akupresurę całego ciała. Poznawałam różne terapie oddechowe, które zaczęłam stosować w życiu zakonnym pomagałam chorym i cierpiącym, służąc Bogu. Życie i doświadczenie nie oszczędzały mnie. Przechodziłam jak każdy doświadczenia życia wiele czasu poświęciłam wiedzy którą szybko zgłębiałam. Teraz daje mi lekcje drugą w moim życiu.

Habit zakonny był moja osłona, tarczą i obroną. Teraz nim nie jest. Wszystkie porażki zmienia w lekcje. Byłam żona, stałam się matką. Bóg cały czas daje mi ludzi napotykanych na naszej drodze – daje mi ich jako nauczycieli. Rozwijam się uczę się dopiero 20 lat .Zdałam maturę przed Bogiem, obecnie jestem studentem – na stażu w duchowym uzdrawianiu. Daje świadectwo tym których spotykam, że jest ten Który
był i jest i będzie – mój sternik Bóg. Przyjaciel któremu,ufam i wierzę,.Mam przeznaczenie o którym wiem.Tak jak każdy z nas. Oddałam swe życie pasji. Dokształcając się na rożnych kursach, poznając tajniki ciała oraz różnych metod masażu. Wciąż pogłębiam ma wiedzę. Praca z chorymi i cierpiącymi daje mi niesamowita satysfakcje ocierając się o różne schorzenia niosąc pomoc. Często negatywne uczucia mają nad nami przewagę.Wpływ na nasze samo poczucie. Źle się czujemy. Nasz organizm zaczyna chorować. Nasze negatywne emocje zagnieżdżają się w koło serca, obciążają nasz kręgosłup, stresy niszczą odporność, wypełniają nasz cały organizm, ciało napełniając goryczą, a nerki nienawiścią do świata. A wszystko tak naprawdę zależy od nas. Zdaje mi się, że życie staje się iluzja, piórkiem na wietrze, dziś jest- jutro go nie ma, szczęście gonisz, a ono ucieka. Jak uciekasz goni Cię… tajemnica dokąd? . Odważnie warto żyć, kochać i w zgodzie z naturą z samym sobą . Żyj tu i teraz. Zaufaj. Ci którzy ufają Panu, odzyskają siły, tak jak orłom odrosną utracone pióra odwagi. Bądź świadomy swej wewnętrznej siły nie poddawaj się.

Scroll to Top