Witaj, kiedy wracałam od mych przyjaciół uświadomiłam sobie, że życie jest misją do spełnienia urzeczywistnienie planu duszy. Dziś stanęło przede mną owe16lat życia zakonnego, które było urzeczywistnieniem mojej wiary, nadziei i miłości. Wszystko, aby Bóg był miłowany. Moje Tak… Akt oddania się Chrystusowi przez śluby zakonne. W mgle współczesnego świata. Jak szelest porannych gwiazd rzeczywistości w zgiełku życia zakonnego. Wiesz…. to moje pogubione cząstki kobiecości dorastającej dziewczynki przestraszonej pozbawionej praw istoty, która wbiła się w kąt ze smutkiem z łzami w oczach aniołów obserwując co wyprawia potworny umysł konsekrowanych kobiet, choć czasem zdarzały się chwile zgody duszy. W tych momentach dusza moja śpiewała z zadowoleniem. Zdarzało się to bardzo rzadko. Miałam nieodzowne pragnienie leżałam w nocami krzyżem błagając Boga o nawrócenie konsekrowanych serc i zagubionego świata. Dotykałam rękoma świętości błogosławionej Marii… Szukać i zbawiać to co zginęło … odnaleźć ślady Boga w każdym człowieku … Odnalazłam go w prawdzie w przyrodzie w pięknie wszechświata… Mojego Boga. Po latach doświadczania na przestrzeni życia. Powiem jedno. Wiem, NIC … to było moje, dlaczego??? Wszystko było po coś było mi potrzebne. Na przestrzeni lat poczułam co dusza chce powiedzieć i wsłuchałam się w jej głos to był czas… jak szelest porannych gwiazd głos bez słów, zaduma bez myśli. Wiem, czy cokolwiek rozumiesz może coś, ale nie jasno. Nie myślisz, ale intuicyjnie odczuwasz. Strach, nicość pustkę w sercu. Pytałam co dzień Gdzie jest mój Bóg, tam spotkałam go umęczonego, zdeptanego nieprawością Boga. Wiary nie straciłam, niewiele mnie dzieli od stanu jedności duszy i umysłu jedności bez słów, bez wiary pewności bez wahania w odwiecznej prawdzie bezwarunkowej miłości. Te lata Wyciszyły we mnie emocje piękna kobiecości, rozkwitu kwiatu dla świata, zakwitłam dla Boga. W 1982 do 1998 dojrzewało we mnie cudowne poznawanie piękną duchowego wzrostu. Formacja, w trudzie w wyrzeczeniach, upokorzeniach, 16 lat Teraz wiem, że to dojrzewanie piękna kwiatu w boskim ogrodzie. Kobiecość moja jak klejnot ofiarowała wówczas Bogu. Błogosławiony czas dojrzewania piękna we mnie piękna boskości. Piękna kwiatu lilii pośród cierni. Uzdrowienie czas jak wiatr rozpuszcza to co było świadomość tego co mam teraz pokazuje mi moje skryte marzenia tęsknoty mej duszy. .. Cichy szept porannych gwiazd dał mi światło ognia w sobie czas by zrozumieć to był to błogosławiony czas szlifowania diamentu .. teraz pozostał cud natury wiatru wiary i bezwarunkowego piękna miłości cudu uzdrawiania. Który też szlifuje piękną we mnie moją delikatność, kobiecość dojrzałość, O tak czuję, że zamanifestowała we mnie bezwarunkową miłością. Jestem tu i teraz to dało mi wszystko naukę, a teraz jestem narzędziem. Tkam w ludzkich sercach nadzieję na lepsze jutro na lepsze dziś odzyskując, siły i zdrowie. Jestem wdzięczna, że jestem iskierką cudu w cudzie. Wiatrem słowa co sieje nadzieję… jestem silną kobietą, matka i duchowym wsparciem mentorem, Duchowym Uzdrowicielem Wiatr niczym na harfie porusza we mnie cząstki uczuć, które są, a były uśpione niczym płatki lilia między cierniem. Wiatr obudził we mnie emocje kobiecości piękna i wdzięku. Co do tej pory nie odkrył nikt. No cóż jak każda kobieta pragnęłam miłości przyciągałam niepewność. Kiedy zaczęłam poznawać w sobie wewnętrzne piękno przyciągnęłam miłość może mego życia. To marzenie mej duszy mego serca.. Ale tez marzenie każdej kobiety. To się dzieje naprawdę Bóg dał mi Cię mój misjonarzu wędrowcze czy Ty odnalazłeś swa muzę? Wspieram cię sercem jestem przy Tobie to mały zefirek on jest przy Tobie czuwa to anioł…
Może wnieść nowe światło w Twoją codzienność i przekształcić ją w cudowny, kolejny etap życia bycia szczęśliwym i kochanym. Piękno jest w was Miłość o zmierzchu- jest zawsze wyjątkowa, jest jak szelest porannych gwiazd. Mniej odwagę otwórz swoje serce na miłość Ten zachód słońca sięga mórz… gór… czasu… mocy… radości…7 godzin, a może nieskończoność… to uczucie co w nas wzrasta, kiedy słowik śpiewa. Budzi w nas ponad wszystko głębię… wiesz… Wiesz to mój ptak budzi cię… to mój ptaszek śpiewa dla Ciebie. to świadomość, że jesteś krocząc drogą do siebie, droga do ciebie troszcząc się o mnie, a ja o ciebie. Wiesz, że…
Wiara jest jednym z filarów życia. Wierz w siebie i twoją siłę wewnętrzną. Uwierz w miłość. To Ty to ja…. Twój BÓG, JEST TU … WE MNIE I W TOBIE
Droga każdego człowieka jest drogą duchową. Należy znaleźć kogoś, kto jest duchowo na tych samych falach, co my, więc musi być zupełnie logiczna i naturalna. Tylko każdy człowiek musi samodzielnie dojść do tego punktu i stanie się to w momencie, kiedy zacznie dopuszczać do siebie tę potrzebę, a następnie będzie pragnął ją napełnić. Jak naczynie bez dna. Potem przychodzi droga pełna poszukiwania, znajdywania i pomyłek. Która jest lekcja życia.
Twoje poszukiwania dobiegają końca. być może Anioły wysyłają ci jasny sygnał, że masz mieć oczy szeroko otwarte i gotowe serce. Spotkasz bratnią duszę i być może nie tylko jedną. Możesz spotkać idealnego partnera lub partnerkę , okaże się, że nic was nie rozdzieli, ale tak samo możesz poznać nowe osoby, bez których nie będziesz w stanie wyobrazić sobie życia.
kolejny dzień Twojej misji wyprawa mojej bratniej duszą. Nadszedł ten czas! Anioły przynoszą ci dar w postaci drugiego człowieka bratniej duszy. Łączy nas wspólna droga, tak jak marzyliśmy, to cud w cudzie. Wiesz, kiedy odnajdujemy w sobie, w tobie cząstki siebie jest to drogą duchową. Droga pomocy drugiemu człowiekowi, jest jak opium radości wewnątrz, znaleźć kogoś, kto jest duchowo na tych samych falach, co my, więc musi być zupełnie logiczną i naturalna. więźć… Tylko każdy człowiek musi samodzielnie dojść do tego punktu i stanie się to w momencie, kiedy zacznie dopuszczać do siebie tę potrzebę, a następnie będzie pragnął ją napełnić. My wypełniamy się, jesteśmy wdzięczni Stwórcy za dar za cud w cudzie, Mam wrażenie, że jesteśmy na drodze pełnej poszukiwania, znajdywania Misje kształcą, ale też odkrywają w nas nasze potrzeby na nowo Twoje poszukiwania dobiegają końca. Anioły wysyłają ci jasny wygnał, że masz mieć oczy szeroko otwarte i gotowe serce. Spotkasz bratnią duszę i być może masz już tylko jedną. idealną partnerką i okaże się, że nic was nie rozdzieli, ale tak samo możesz poznać nowe osoby, bez których nie będziesz w stanie wyobrazić sobie życia. będą zawsze przy tobie w każdej okoliczności życia oni sa naprawdę jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać. Namast Joana