Dar uzdrawiania jest łaską
Którą daje nam stwórca. Jest umiejętnością godnego życia, miłości bliźniego, poszanowania pracy, poszanowania człowieka i natury, przyrody, zwierząt, ptaków. Nie trzeba przenosić gór, żeby dać dowody wiary wystarczy uwierzyć;- że w każdej chwili życia – Bóg jest z nami. Wystarczy uwierzyć; – Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka jest wiara,nadzieja i miłość, która wznosi go ponad wszystko …kiedy ufamy i wierzymy…
W dniu mych urodzin dziękuję rodzicom za dar życia. Bratu za to że jest. Memu synowi za to, że mogę na Niego liczyć i jestem z Niego dumna. Jestem wdzięczna…za wszystko dobro które otrzymuje każdego dnia. Za wspaniałych przyjaciół i znajomych co są w gronie mych znajomych na fb za tych co mnie znają i czytają mego bloga dzięki, że jesteście …ze mną każdego dnia ….
Zdaję egzamin z życia.
Mój Blog dedykowany jest dla mego syna i przyjaciół by;
– nigdy nie stracili wiary, która jest przewodnikiem.
-nadziei, która jest matką miłości, która jest życiem.
-Warto wszystko przetrwać.
-Podejmować decyzję, nowe wezwania pomimo przeszkód życiowych.
-Warto żyć dla miłości. Warto pokochać to co Bóg daje, czego żąda codziennie niezmiennie zawsze od nowa.
Zaczęłam pisać Moją książkę ,,W poszukiwaniu szczęścia,,
- Mam nadzieję, że nie jednemu da skrzydła orła by uwierzyć w siebie. Jak wybaczyć sobie, przebaczać innym – to sztuką życia i sukces. Ktoś powiedział, że nie ma przypadków, choć czasem sprzeciwiamy się planom Boga. W naszym życiu dzieje się to co świadomie wybieramy. Czym żyjemy? Jak żyjemy? Jak wybieramy? W wielu przypadkach jest to nasz świadomy wybór. Ja dryfowałam też po oceanie życia. Wiele doświadczyłam. Byłam przez 16 lat samotnym sternikiem mej łodzi, dryfowałam. Modlitwa była moją siłą. Nadzieja – siostrą, że nie jestem Sama. Bóg był ze mną bo Go poślubiłam w życiu zakonnym. Na tablicy serca miałam, miłość i wierność. To dawało mi sens życia w samotności. Tyko On i ja. Na przykładzie, kiedy służysz Bogu wówczas nie wybierasz tego co chcesz, przyjmujesz wszystko i jesteś otwarty. Ręka Boga jest wtedy z Tobą. Bóg jak przyjaciel, Boski kochanek który ocierał łzy z oczu, dawał mi siły by przetrwać. Zobacz czasem dryfujesz jak samotny żagiel, czujesz że On jest z Tobą? Albo jak rozbitek sam dryfujesz wypatrując brzegu, bez nadziei w niemocy. Tak było w moim życiu. Zawsze jestem otwarta na to co Bóg daje. Gotowa na wszystko codziennie niezmiennie zawsze od nowa. Ufam i wierzę, że w Bogu mam wiernego przyjaciela. Wiele w mym życiu było znajomy i przyjaciół którzy pomagali mi w rozwoju. Przy każdej okazji podkreślali, że mam dar i niewolno mi go zmarnować. Uwierzyłam w to, że Bóg przez moje ręce daje siłę innym. Od 16 roku życia zgłębiałam tajniki masażu i medycyny chińskiej, głównie akupresurę całego ciała. Poznawałam różne terapie oddechowe, które zaczęłam stosować w życiu zakonnym pomagałam chorym i cierpiącym, służąc Bogu. Życie mnie doświadczało nie oszczędzało. Przechodziłam jak każdy doświadczenia życia. Wiele czasu poświęciłam wiedzy którą szybko zgłębiałam. Teraz daje mi lekcje drugą w moim życiu. Habit zakonny był moja osłona, tarczą i obroną. Teraz nim nie jest. Wszystkie porażki zmienia w lekcje. Byłam żona, stałam się matką. Bóg cały czas daje mi ludzi napotykanych na mej drodze – daje mi ich jako nauczycieli. Rozwijam się uczę się dopiero 19 jestem tutaj. Zdałam maturę przed Bogiem. Obecnie jestem studentem – na stażu w Duchowym Uzdrawianiu. Duchowe Uzdrawianie – jest moim celem które w trudzie zdobyłam. Daje świadectwo tym których spotykam, że jest ten Który był i jest i będzie – mój sternik Bóg. Przyjaciel któremu, ufam i wierzę. Mam przeznaczenie o którym wiem, że pomagając innym. Idę swą wybraną drogą pasji i sukcesu. Tak jak każdy z nas. Oddałam swe życie pasji i wychowaniu syna z którego jestem dumna. Dokształcam się na rożnych kursach, poznając tajniki ciała oraz różnych metod masażu. Wciąż pogłębiam mą wiedzę. Praca z chorymi i cierpiącymi daje mi niesamowitą satysfakcje ocierając się o różne schorzenia niosąc pomoc. Często negatywne uczucia mają nad nami przewagę. Wpływ na nasze samo poczucie. Źle się czujemy. Nasz organizm zaczyna chorować. Nasze negatywne emocje zagnieżdżają się w koło serca, obciążają nasz kręgosłup. Stresy niszczą odporność, wypełniają nasz cały organizm, ciało napełniając goryczą, a nerki nienawiścią do świata i siebie samego. Wszystko tak naprawdę zależy od nas. Zdaje mi się, że życie staje się iluzja, piórkiem na wietrze, dziś jest, a jutro go nie ma, szczęście gonisz,a ono ucieka . Jak uciekasz goni cię tajemnica dokąd, do ziemi obiecanej. Odważnie warto żyć, kochać i w zgodzie z naturą z samym sobą . Żyj tu i teraz. Zaufaj. ,,Ci którzy ufają Panu, odzyskają siły, tak jak orłom odrosną utracone pióra odwagi,, . Joanna